Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Smutna rocznica 10 kwietnia

Ten dzień nie powinien służyć partyjnym przepychankom, lecz wspomnieniom i refleksji. Jak to możliwe, że ktoś, kto odegrał tak wielką rolę w powstaniu „Solidarności” w 1980 roku, nie może doczekać się swojego pomnika w Warszawie? Ani swojej ulicy, czy choćby skwerku? Co prawda historia nie odnotowuje, by pełnił on w NSZZ „Solidarność” jakąkolwiek istotną funkcję, ale bez niego na pewno byłoby inaczej. Z mojej perspektywy - nastolatka roku 1980 - niezależny samorządny związek zawodowy i tak by wtedy powstał, natomiast gdyby nie on, wielu z nas nie odnalazłoby w sobie sił, żeby po koszmarze lat stanu wojennego zdobyć się na solidarnościowy zryw w roku 1989.

Smutna rocznica 10 kwietnia
źródło: MB

Jego rola jest dziś chętnie zapominana przez osoby, którym nie podobały się jego wybory polityczne po odzyskaniu niepodległości. Był bardzo krytyczny wobec kształtu, jaki przybrała III Rzeczpospolita. Nie potrafił skutecznie zaangażować się w żaden ruch czy partię polityczną, choć swoją działalnością publiczną wykazywał do tego skłonności. Swoimi opiniami naraził się większości elit politycznych wywodzących się z „Solidarności”.

Chcąc powiedzieć Polakom coś ważnego o współczesności, nawiązywał do polskiej historii, czasem hagiograficznie, a czasem - krytycznie. W cynicznych latach dziewięćdziesiątych nie bał się mówić polskiej inteligencji o patriotyzmie i o zdradzie. Miał jednak taką siłę, że ci, którzy wówczas mówienie o ojczyźnie traktowali jak szowinistyczny nacjonalizm, jego słuchali z zapartym tchem. Miał też wielkie zasługi w propagowaniu kultury rosyjskiej w Polsce, choć na zawsze pozostał pryncypialnie antysowiecki i antykomunistyczny.

Ma piękny pomnik na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach, to prawda. Rolą pomników jest, jak nazwa wskazuje, wzbudzanie pamięci. W jego przypadku - pamięci o dorobku, który powinien znaleźć trwałe miejsce w sercach i głowach wszystkich Polaków, nie tylko przechodniów nawiedzających nekropolie, i nie tylko czytelników szkolnych podręczników. Dlatego Warszawie potrzebny jest jego pomnik. Pomyślmy o nim w tym dniu, nie powołując żadnych komitetów ani nie organizując żadnych manifestacji.

Pamiętając tylko, że trzynaście lat temu, w dniu 10 kwietnia 2004 roku, zmarł poeta Jacek Kaczmarski.

Pierwsza wersja tekstu ukazała się w „Nowej Gazecie Praskiej”

Data:
Kategoria: Polska
Tagi: #kaczmarski #pomnik

Maciej Białecki

Maciej Białecki - https://www.mpolska24.pl/blog/maciej-bialecki1

Dr inż. Maciej Białecki
Menadżer, działacz społeczny, publicysta. Do 1998 r. adiunkt w Instytucie Chemii Organicznej PAN. W latach 1998-2006 zawodowo związany z samorządem terytorialnym. Autor kilkuset publikacji w warszawskiej prasie lokalnej, autor i współautor kilku książek. Prezes Stowarzyszenia Pamięci Powstania Warszawskiego 1944, redaktor naczelny Biuletynu Informacyjnego Związku Powstańców Warszawskich.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.