Ptasia grypa szaleje, a lekarze wymieniają się stołkami. W Lubuskiem, gdzie sytuacja jest najgorsza, jak dowiedzieliśmy się u źródła - dotychczasowy Powiatowy Lekarz Weterynarii Józef Jagódka, który rozpoczął nadzór nad epidemią ptasiej grypy w Lubuskiem, podał się do dymisji. Stanowisko objął Andrzej Gembka, który zrezygnował po kilku dniach. W zastępstwie przez chwilę nadzór nad sytuacją objął lekarz Artur Jarząbkowski. Powołana na stanowisko Powiatowego Lekarza Weterynarii Agnieszka Ląd, nie przyjęła nominacji i wreszcie urząd objął Zastępca Lubuskiego Lekarza Weterynarii, Józef Malski, który stanowisko pełni do dziś.
Zmiany dotknęły też wyższy szczebel, bowiem od piątku, 30 grudnia 2016 stanowisko Głównego Lekarza Weterynarii objął Paweł Niemczuk. Włodzimierz Skorupski, pełniący dotychczas tę funkcję złożył na ręce Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi rezygnację ze stanowiska.
Trudno nie odnieść wrażenia, że to łatanie dziury, a sytuacja zwyczajnie przerosła władze i wymknęła się spod kontroli, bowiem takie modyfikacje na istotnym z perspektywy sytuacji stanowisku wydają się lekkomyślne.