Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

MORD POLSKICH DZIECI W GETCIE ŁÓDSZKIM

ZBRODNIA

MORD POLSKICH DZIECI W GETCIE ŁÓDSZKIM
Aleksander Szumański
źródło: INTERNET

MORD POLSKICH DZIECI W ŁÓDKIM GETCIE

WYWIAD Z AUTOREM KSIĄŻKI ALEKSANDREM  SZUMAŃSKIM

Mord polskich dzieci w łódzkim getcie

Zupełnie nieznana, zatajana skrzętnie przez całe lata tragedia polskich dzieci w łonie łódzkiego getta - Obóz dla dzieci polskich w Litzmannstadt Ghetto

  1. Przemysłowa -Gewerbestrasse. Książka autorstwa Aleksandra Szumańskiego "Mord Polskich dzieci w łódzkim getcie" opisująca ten dramat została wydana przez Wydawnictwo Bollinari Publishing House Sp. z o.o., Warszawa 2013

Warszawska Gazeta podaje:

"Mord polskich dzieci w łódzkim getcie" Aleksander Szumański

Aleksander Szumański wykonał tytaniczną pracę, by dotrzeć do nielicznych świadków tego bestialskiego mordu dokonanego na polskich nie żydowskich dzieciach na terenie obozu koncentracyjnego utworzonego przez niemieckich ludobójców na terenie łódzkiego getta. O tym, że takie miejsce istniało, nie wiedzieli nawet ówcześni mieszkańcy Łodzi, bowiem polskie getto  otoczone zostało  przez wysoki mur oraz teren żydowskiego getta.  Niemieccy oprawcy zwozili tam dzieci w wieku od 2 do 16 lat, zmuszali do wyczerpującej pracy, głodzili i katowali na rozliczne sposoby. Niewielu jest tych, którym udało się przeżyć. Podejmowane ucieczki nie miały szans na sukces, bo policja żydowska dostarczała uciekinierów w ręce  Niemców. Równie niewielu jest tych, którzy wiedzą, że ten obóz zagłady  w ogóle istniał. Autor zebrał skąpe świadectwa historyczne oraz wspomnienia żyjących jeszcze więźniów tego obozu.

Szumański apeluje o pamięć o ofiarach tego nieludzkiego miejsca oraz o powstanie monografii łódzkiego  getta dla polskich dzieci - Polenjugendverwahrlager der Sicherheitspolizei in Litzmannstadt)".

ŚLADY WYPISANE NA SKÓRZE

FANBOOK WYDAWNICTWO LITERACKIE - PRZEPROWADZIŁ WYWIAD Z ALEKSANDREM SZUMAŃSKIM ; KWIECIEŃ - MAJ  2014

Fanbook, - wydawnictwo literackie, przeprowadził wywiad z Aleksandrem Szumańskim, kwiecień - maj 2014   "Ślady wypisane na skórze":

Fanbook: Pana książka "Mord polskich dzieci w łódzkim getcie" porusza temat słabo eksponowany w opracowaniach dotyczących II Wojny Światowej w Polsce. Dlaczego tak mało wiemy na ten temat?

Aleksander Szumański: Temat istnienia obozu koncentracyjnego dla polskich dzieci w łódzkim getcie nie posiada opracowanej monografii i historiografii. Jako autor książki "Mord Polskich dzieci w łódzkim getcie" mogę jedynie wskazać źródła, dokumenty, na podstawie których został opracowany tekst mojej książki. W czasie kampanii wrześniowej w 1939 roku działania niemieckich sił zbrojnych były niejednokrotnie prowadzone z pogwałceniem prawa międzynarodowego i wojennego, w szczególności konwencji haskich. Przygotowania do tzw. wojny totalnej, przewidującej zniszczenie nie tylko polskich sił zbrojnych, lecz także ludności cywilnej rozpoczęły się w III Rzeszy Niemieckiej  już na kilka lat przed rozpoczęciem właściwej inwazji. W opracowaniach historycznych dotyczących II Wojny Światowej opisane są założone przez Niemców na terenie Polski getta dla ludności pochodzenia żydowskiego.. Tak powstało min. getto w Łodzi. Natomiast żadne opracowania historyków polskich nie opisują istnienia obozu koncentracyjnego dla polskich, nie żydowskich dzieci, którego lokalizację okupanci niemieccy  wybrali na terenie łódzkiego getta.

http://multibook.pl/pl/p/Aleksander-Szumanski-Mord-polskich-dzieci-w-lodzkim-getcie/2809  

Utrzymaniu tego obozu koncentracyjnego dla dzieci polskich sprzyjał Judenrat (gmina żydowska w getcie) i podległa mu policja żydowska w łódzkim obozie złożona z policjantek żydowskich. Judenraty nadzorujący policję żydowską Ordnungdienst (Jüdischer Ordnungsdienst (dosł. Żydowska Służba Porządkowa, potocznie policja żydowska albo tzw. odmani).

Judenraty nadzorujące żydowską policję przyczyniły się do martyrologii tych dzieci, udaremniając z powodzeniem wszelkie próby ucieczek więźniów z łódzkiego obozu koncentracyjnego.

Otrzymywały za każdego ujętego uciekiniera  bochenek chleba, jako honorarium. Uciekinierzy - dzieci niejednokrotnie były katowane przez policjantki żydowskie pałkami do utraty przytomności.

 Niemieccy okupanci nie informowali mieszkańców Łodzi o istnieniu wydzielonego w getcie łódzkim obozu koncentracyjnego. Z uwagi na to, że więźniowie tego obozu byli przywożeni z całej Polski i traktowani przez Niemców jako przestępcy, o więźniach, dzieciach pochodzących z Łodzi nie słyszałem. "Wychowawcami" tego obozu byli zbrodniarze hitlerowscy, w interesie władz nie było ujawnianie oprawców, a tym samym istnienia takiego obozu koncentracyjnego.

F: Pisze Pan, że sami łodzianie nie byli świadomi, że wewnątrz getta żydowskiego istniał obóz dla polskich dzieci. W jaki sposób udało się Niemcom zachować tajemnicę w tej sprawie?

AS: Właściwe pytanie o "tajemnicę" zbrodni popełnionych  w tym obozie koncentracyjnym dla dzieci na terenie łódzkiego getta powinno być skierowane nie do autora książki "Mord polskich dzieci w łódzkim getcie" wydanej w 2013 roku, lecz do Instytutu Pamięci Narodowej i do Żydowskiego Instytutu Historycznego, jako instytutów historycznych zobowiązanych do opracowań historiograficznych związanych z przebiegiem II Wojny Światowej.

Dotąd nieopublikowane najobszerniejsze materiały związane z istnieniem obozu dla polskich dzieci  łódzkim getcie przechowywane są w Archiwum Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Łodzi, Katowicach i Wrocławiu, jak również w Archiwach Państwowych w Bydgoszczy, Krakowie, Poznaniu, Przemyślu, Rzeszowie.

Kompletna, nieujawniona dotąd dokumentacja tego obozu znajduje się w archiwach Żydowskiego Instytutu Historycznego.

Pracę swoją oparłem na materiałach przekazanych dla mnie  przez byłych więźniów łódzkiego obozu. Najważniejsze i najobszerniejsze dane pochodzą od byłych więźniów: Józefa Witkowskiego, Piotra Michalczewskiego, Karola Wróblewskiego, Józefa Rosołowskiego przewodniczącego Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich więzień i Obozów Koncentracyjnych i innych byłych więźniów wszystkich zrzeszonych w owym związku. Ponadto Piotr Michalczewski, były więzień obozu łódzkiego, wysłał mi wielostronicowe opracowania własne, nie drukowane.

Pytanie, w jaki sposób udało się Niemcom utrzymać w tajemnicy istnienie obozu, zadawałem mojemu głównemu informatorowi Józefowi Rosołowskiemu. Otrzymałem następującą pisemną odpowiedź:

"Niemcy zatrudniając w obozie zbrodniarzy hitlerowskich, a priori usiłowali zacierać swoje zbrodnie. A po zakończeniu działań II Wojny Światowej Biuro Polityczne  Komunistycznej Partii Polski, złożone głównie z osób pochodzenia żydowskiego, nie chciało dopuścić do wiedzy publicznej istnienia zbrodniczych Judenratów w niemieckich gettach na terenie okupowanej Polski, m.in. obciążonych takimi zbrodniami jak utworzony przez łódzki Judenrat "blok dla dzieci bezwiednie oddających mocz", w którym dzieci były torturowane  i wszystkie zmarły w okrutnych męczarniach.

Preferowano więc fałszywki historyczne oparte na pracach współpracowników Służby Bezpieczeństwa m. in. na "Publikacjach o moim obozie" ubeka Wiesława Jażdrzyńskiego z 1965 roku, usiłujące wykreować zbrodniarzy hitlerowskich na bohaterów, nazywając ich "personelem".

W dotychczasowych publikacjach podawano nieścisłe i niesprawdzone informacje , mylono obóz w Łodzi z jego filią w Dzierżąźni, niewłaściwie opisywano zachowane fotografie".

Oto cytat - Wiesław Jażdrzyński "Reportaż z pustego pola":

Personel mimo oczywistych trudności odegrał wielką rolę, a w niektórych przypadkach decydującą rolę w walce o utrzymanie dzieci przy życiu. Nie znalazłem ani jednego wspomnienia byłych więźniów, w którym by ta ofiarność, odwaga i wielkie serce nie zostały z szacunkiem i wdzięcznością odnotowane".

To haniebne, że autor owej publikacji w 1965 roku potrafił tak prezentować niemieckich i żydowskich ludobójców, którzy dokonali mordu na polskich dzieciach w łódzkim getcie. W ten oto sposób wypełnił "lukę naukową" dotyczącą tych zbrodni. Wiesław Jażdżynski w swojej "historycznej publikacji" "Reportaż z pustego pola" napisał o Niemce, jednej z najokrutniejszych dozorczyń w obozie dla polskich dzieci w łódzkim getcie:

"Kucharka Eugenia Pol ( chodzi tu o zbrodniarkę, Niemkę, Genowefę Pohl skazaną na 25 lat więzienia) przemyciła do obozu gitarę. Dziewczęta śpiewały razem z nią, urządzały zabawy w berka  kucanego i w tej ciszy, kiedy nie słychać było pokrzykiwań nadzorców, powstała, naiwna może, lecz pełna  wymowy piosenka więźniarek".

Ślady owych "zabaw" wiele więźniarek ma wypisane na własnej skórze. Miały okazję przedstawić je sądowi w procesie przeciwko zbrodniarce, nadzorczyni dla polskich dzieci  w łódzkim getcie Eugenii Pol vel Genowefie Pohl. Nie wszystkie jednak mogły dać świadectwo prawdzie, po niektórych dziewczętach pozostały jedynie akty zgonów. Należy postawić pytane, jak mogło dojść do takiej publikacji jak "Reportaż z pustego pola".

F: Jak Łódź dziś upamiętnia młode ofiary niemieckiego bestialstwa?

AS: W Łodzi w 1971 roku z inicjatywy szkoły nr 81 przy ul. Emilii Plater postawiono "Pomnik Pękniętego Serca" upamiętniający tę niemiecką zbrodnię. dokonaną na polskich dzieciach w łódzkim getcie.

Mnie narzuca się pewna refleksja. Podczas gdy równolatki pochodzenia żydowskiego ginęły w łódzkim getcie "tradycyjnie zbrodniczo" np. w komorach gazowych, ich rówieśnicy, Polacy, nie - Żydzi, odgrodzeni jedynie murem, w tym samym łódzkim getcie ginęli w okrutnych męczarniach, zagłodzeni, pobici w sposób okrutny przez żydowskie policjantki, powiązani drutem kolczastym do momentu śmierci, polewani wodą na śniegu, zamęczani okrutnie w bloku "dla dzieci bezwiednie oddających mocz" przez amerykańskich żydowskich historyków nie uznani jako ofiary Holocaustu. 

 Źródła:

Tekst Piotr Kobalczyk

 http://www.rp.pl/artykul/1001802.html?p=5  

 SCHAMIENIE NA SZANIEC

http://dzieje.pl/aktualnosci/dr-janicka-z-pan-mit-kamieni-na-szaniec-domaga-sie-analizy

http://natemat.pl/56591,profesor-pan-zoska-i-rudy-z-kamieni-na-szaniec-mogli-byc-gejami-bedzie-awantura-jak-o-konopnicka

http://www.sztetl.org.pl/pl/cms/kultura/1532,niebo-nad-treblinka-miejsce-nieparzyste-elzbiety-janickiej-/?gclid=Cj0KEQjwmLipBRC59O_EqJ_E0asBEiQATYdNh_dhofcVWqIspYKdCD-zWC43vWejb5dpiDZg3nd3tXYaAog98P8HAQ

Richard C. Lukas "Zapomniany Holocaust"

Aleksander Szumański "Mord polskich dzieci w łódzkim getcie"

Data:
Kategoria: Gospodarka
Tagi: #getto

Aleksander Szumański

Aleszum.blog - https://www.mpolska24.pl/blog/aleszumblog111111

Lwowianin, korespondent światowej prasy polonijnej w USA, Kanadzie,RPA, akredytowany w Polsce. Niezależny dziennikarz i publicysta,literat, poeta, krytyk literacki.
Publikuje również w polskiej prasie lwowskiej "Lwowskie Spotkania".

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.