Balcerowicz postawił na Petru krzyżyk
W wywiadzie dla "Wprost" Leszek Balcerowicz, który do niedawna piał peany nad Nowoczesną, a głównie jej byłym liderem Ryszardem Petru, ostro go zaatakował w gruncie rzeczy kończąc jego karierę w polityce.
Jeszcze do niedawna Leszek Balcerowicz wychwalał Ryszarda Petru pod niebiosa, mimo masy jego potknięć, lapsusów i zwyczajnego braku wiedzy wciąż forsował go na męża stanu. Podobnie jak ... robił to całe życie od czasu studiów, kiedy to Ryszard Petru będąc na studiach na SGH trafił do Unii Wolności i wraz z innymi młodymi studentami między innymi Jakubem Karnowskim (były prezes PKP) czy Łukaszem Mężykiem (teraz dziennikarzem jednego z portali) nosił teczkę za prominentnymi politykami Unii Wolności: Władysławem Frasyniukiem czy Zbigniewem Janasem oraz samym Leszkiem Balcerowiczem.
Sam Balcerowicz wspomina ten okres we wzmiankowanym wywiadzie:
– Napisał u mnie bardzo dobrą pracę magisterską, merytorycznie jest bardzo dobry. Ale nie ukrywam, że się na nim zawiodłem...
Okres Unii Wolności podobno nie zakończył współpracy z Leszkiem Balcerowiczem, tylko jak twierdzą ludzie z branży finansowej. Całe życie Ryszard Petru mógł liczyć na byłego wicepremiera i szefa NBP. To musiało zdecydowanie ułatwiać życie i tak nie hartuje się stal i silny charakter. Warunki cieplarniane kiedy wszystko przychodzi łatwo nie dają twardości i cwaniactwa tak niezbędnych w polityce.
– Okazał się niedojrzały politycznie, egocentryzm jest u niego tak silny, że blokuje rozum. Dziś najważniejsza jest konsolidacja opozycji, którą on podważa. Bez względu na to, jaką rolę odgrywał w moim życiu zawodowym, jeżeli okazał się szkodnikiem, to musi być przedstawiany jako szkodnik.
Tak dziś Leszek Balcerowicz podsumował Ryszarda Petru, co chyba kończy jego karierę polityczną.
Wejście Ryszarda Petru do polityki odbyło się z przytupem. Najpierw zrobił sobie promocję za pomocą książki o ekonomii dla dzieci zasponsorowaną przez ówczesny rząd Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego uzyskując na nią grant. Następnie przy silnym wsparciu właśnie Leszka Balcerowicza stworzył Nowoczesną, która miał być nową lepszą wersją Platformy. Na wybory Nowoczesna pozyskała kredyt z państwowego banku PKO BP u ówczesnego i ... obecnego prezesa Zbigniewa Jagiełły bliskiego przyjaciela obecnego premiera Mateusza Morawieckiego. Po wejściu do parlamentu i wzroście notowań tuż po wyborach zdarzyła się katastrofalna wpadka z wypadem na Maderę z koleżanką partyjną obecną partnerką Joanną Schmidt. Rozstanie z żoną, kłopoty w partii, utrata stanowiska przewodniczącego na rzecz Katarzyny Lubnauer, ostatecznie opuszczenie Nowoczesnej, a teraz opuszczenie przez swojego odwiecznego mentora Leszka Balcerowicza. W zasadzie to historia wzlotu i upadku politycznego Ikara.
Przy czym atak Balcerowicza na Petru chyba najcelniej podsumował prawicowy publicysta Stanisław Janecki: