Tani prąd ... to już był przygotuj się, że będzie coraz droższy.
W ostatnim tygodniu ceny prądu na rok 2019 z dostawą pobiły historyczne rekordy. Wszystko wskazuje, że musimy się przygotować na wyższe ceny w 2019, ale i wszystko wskazuje na to, że podobnie będzie w 2020 i 2021 roku.
W czwartek 19 lipca, cena energii elektrycznej jaką można zamawiać na rok 2019 przekrczyła 224 złote za 1 MWh. To historyczne maksimum Towarowej Giełdy Enerfii. Za dostawę cena będzie wynosić w 2019 - 230 złotych, w 2020 - 235 złotych. To są oczywiście stawki jakie się płaci w zamówieniach robionych na przyszłość, nic nie wskazuje by ten trend miał się odwrócić, bo ceny bieżące są jeszcze wyższe i przebiły już dziś 234 złote. Ekspertów rynku szokuje to, że tak wysokie ceny były w miesiącach, które zwykle są dołkiem cenowym energii czyli w maju i czerwcu. Lipiec jest równie drogi. Cena energii w szczycie to nawet 260 złotych/MWh.
Nasze ceny prądu są pochodną tego co dzieje się w całej Europie, gdzie również rosną. Z powodu suszy (co ogranicza wytwarzanie w Europie prądu przez elektrownie wodne) ... ale i wzrostu cen ropy (w ciągu roku o 47%), węgla (w ciągu roku o 14%) oraz drożeją tzw. "zielone certyfikaty", uprawnienia do emisji CO2 co ma wspierać zielonę energię, z którą nasz rząd przez poprzednie lata "walczył".
Ceny biją rekordy w całej Europie. W Wielkiej Brytanii osiągnął wartość 390 zł/MWh, Francji - 250 złotych, w Niemczech 250 złotych za 1 MWh. Wzrost cen jest także w Skandynawii i Norwegii do tej pory najtańszych państw pod tym względem tam cena przekroczyła 165 złotych/MWh co jest pochodną suszy hydrologicznej i "wyparowaniem" wody, dzięki której te państwa dostarczały tani prąd na rynek europejski.
Nie jest to dobra informacja dla polskich gospodarstw domowych. A przypomnijmy, jeszcze chwilę wcześniej rząd i premier Morawiecki proponowali uruchomienie programu ogrzewania "tanim prądem" najbiedniejszych. W tej sytuacji to chyba nie jest najlepszy pomysł z możliwych.
źródło: Radio Zet.